Brandy, bohaterka sprzed lat
Brandy, bohaterka sprzed lat

wróć... Brandy, bohaterka sprzed lat

Suczka rasy Owczarek Niemiecki o imieniu Brandy przeszła do historii jako pies, który zapobiegł wybuchowi odrzutowca na lotnisku JFK w Nowym Jorku. Znalazła się tam przypadkiem i odnalazła teczkę wypełnioną materiałami wybuchowymi. Dała początek programowi szkolenia psów wykrywających materiały wybuchowe.


Był 9 marca 1972 roku. Jedno z największych lotnisk świata – słynny port imienia Johna Fitzgeralda Kennedy`ego w Nowym Jorku. Anonimowy rozmówca przez telefon poinformował o tym, że na pokładzie jednego z samolotów jest bomba.



Żądał dwóch milionów dolarów, grożąc, że w przeciwnym razie wysadzi samolot. Pasażerowie lotu do Los Angeles opuścili pokład odrzutowca, pozostałe loty także zostały wstrzymane. Służby przeszukały samolot, jednak nie znalazły nic podejrzanego. Wielu obserwatorów i funkcjonariuszy, biorących udział w akcji, wątpiło w to, że bomba jest na pokładzie.  
Tego dnia na lotnisku przebywał pies służący w nowojorskiej policji. Suka rasy Owczarek Niemiecki o imieniu Brandy miała jedynie wziąć udział w specjalnym pokazie. Na początku lat 70-tych psy nie pracowały na lotniskach.

Zdjęcia ilustracyjne

W tej trudnej sytuacji zdecydowano się na wprowadzenie Brandy na pokład samolotu. Sceptycznie do tego pomysłu odnosili się saperzy, którzy sami nie potrafili zlokalizować ładunku. Pies zaprowadził przewodnika do kokpitu, wskazując teczkę z napisem „Załoga”. Nikt wcześniej nie wpadł na to, że można tam schować bombę. Okazało się, że znalazło się tam tyle materiałów wybuchowych ile było potrzebne do wysadzenia dużego samolotu. Na 12 minut przed eksplozją saperzy rozbroili bombę, pierwszą w historii odnalezioną na pokładzie amerykańskiego samolotu pasażerskiego.
Krótko po tym wydarzeniu prezydent Richard Nixon zdecydował o utworzeniu narodowego programu szkolenia psów wykrywających materiały wybuchowe. Dziś trudno sobie wyobrazić duże lotnisko, na którym nie pracują psy o takich umiejętnościach.

(BKJ)