wróć... Pseudohodowca z własnym stowarzyszeniem z zarzutami. 45 psów w fatalnych warunkach i parwowiroza

Prokuratura Rejonowa Łodź – Bałuty postawiła zarzuty pseudohodowcy i jego córce, którzy w fatalnych warunkach przetrzymywali 45 psów. Przynajmniej jedno ze sprzedanych szczeniąt padło na parwowirozę. Oszuści naciągali nieświadomych klientów od kilku lat.
fot. ilustracyjna Fundacja Mondo Cane
Z informacji, do których dotarła nasza redakcja wynika, że chodzi o Mirosława G., który prowadził własne stowarzyszenie, a raczej „drukarnię rodowodów”. Ponieważ prokuratura nie potwierdziła tych informacji, nie podajemy nazwy tego tworu. Wiadomo, że kłopoty pseudoprezesa zaczęły się wówczas gdy jeden ze sprzedanych psów zachorował na parwowirozę, a nabywca doniósł o tym prokuraturze. Szczenię nie było rasowe. Z wyjaśnień prokuratora opisującego tę sprawę dla naszej redakcji wynika, że miał być Pomeranianem lub mieszańcem Pomeraniana i Maltańczyka.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie od policjantów, którzy byli na miejscu, u pana G. krzyżowały się psy różnych ras.
Nasi dziennikarze dotarli do osoby, która blisko dwa lata temu nabyła psa od Mirosława G. Pani Katarzyna po długich namowach córki, postanowiła, że kolejny pies zamieszka w domu. Do tej pory miała jedynie kundelka, który sędziwego wieku (ponad 20 lat) dożył na podwórku. Tym razem miał to być Szpic Pomeranian. Zakup finansowała córka ze swoich pieniędzy, które otrzymała z okazji Pierwszej Komunii. Dziś już pani Katarzyna wie, że należało sprawdzić gdzie hodowla jest zarejestrowana – okazało się, że oszust podawał najpierw nazwę innego klubu. Ponieważ pani Kasia nigdy wcześniej nie miała psa rasowego, nie wiedziała gdzie i co sprawdzić. Pojechała na obrzeża Łodzi (prawdopodobnie osiedle Nowosolna).

Tak powinien wyglądać szczeniak rasy Pomeranian fot. Ian Deneumostier/unsplash.com

W wielu pseudohodowlach szczenięta mają objawy chorób, ale nie zawsze tak jest fot. Miad Khan
-„Hodowca” nie wzbudzał podejrzeń. Twierdził, że pies ma dobre pochodzenie, pokazał rodowód – opowiada nasza rozmówczyni -Nie chciał obniżyć ceny (ostatecznie klientka zapłaciła 3,5 tysiąca złotych, choć na umowie wpisano 3 tysiące – przyp. red.).
Dopiero po kilku miesiącach od zakupu szczenięcia pani Katarzyna, po rozmowie ze znajomym hodowcą, zorientowała się, że pies nie przypomina rasowego.
- Kontaktowałam się z sędzią kynologicznym – wyjaśnia Pani Katarzyna – nasza suczka to kundelek.
Ile jeszcze osób w podobny sposób oszukali Mirosław G. i jego córka – tego nie wiemy. Z informacji przekazanych przez Prokuraturę Łódź – Bałuty wynika, że zarzut dotyczy znęcania się nad zwierzętami i oszustwa. Za pierwszy z nich grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, za drugi nawet 8 lat.
Psy niestety pozostały na posesji, na której prowadzona była pseudohodowla. Nie było dla nich miejsca w schroniskach. Pamiętać należy, że muszą przejść kwarantannę, ze względu na wystąpienie parwowirozy. Postawienie zarzutów oznacza, że pseudohodwców czeka proces.
- Oby sprawiedliwość ich dosięgła – mówi Pani Katarzyna, która ma nadzieję, że opisanie jej problemów, pokaże innym osobom, które chcą nabyć psa, że nie należy go kupować pod wpływem impulsu.
Być może sprawa pana G. będzie także iskrą dla tworzących polskie prawo i skłoni ich do zmiany Ustawy o Ochronie Zwierząt. Potrzebne są regulacje, które zwiększą kontrolę nad stowarzyszeniami hodowców, a prace nad tymi zmianami należy powierzyć ekspertom i praktykom, odsunąć natomiast te stowarzyszenia, które prowadziły jakąkolwiek współpracę z klubami, których prezesi są karani za znęcanie się nad zwierzętami.
Sprawie Mirosława G. i jego pseudohodowli będziemy się przyglądać. Może być więcej poszkodowanych osób i nie są to jedynie nabywcy nierasowych psów.
Sprawdź gdzie zarejestrowana jest hodowla i jak działa dany klub
Przeczytaj informacje na stronie klubu, sprawdź czy organizuje wystawy psów rasowych, na co wydaje składki członkowskie, przekazywane od hodowców
Skontaktuj się z klubem i dowiedz się czy dany miot ma wystawione dokumenty pochodzenia
Zapytaj o to jakie formalności powinny być dopełnione podczas sprzedaży szczenięcia
Sprawdź czy szczenię wygląda na zdrowe, skontroluj książeczkę zdrowia psa
Przeczytaj więcej na ten temat na naszym portalu
(BKJ)